Rozmawialiśmy dość długo. O czym? O wszystkim i o niczym. Najdłużej chyba o tym, że chcę uciec stąd jak najdalej i nigdy nie wrócić, ale przekonali mnie tym, że muszę pilnować Josh'a, pogodzić się z Max'em. Nikt nie wspominał o Malik'u, doskonale wiedziałam, że muszę z nim porozmawiać, że to przede mną nie ucieknie. Musiałam wyjść od Louis'a, jego dobry humor zaczynał mnie już denerwować, on jest wiecznie uśmiechnięty, może to i dobrze, ale nie dzisiaj. Nie chciałam wracać do domu, więc jedyne miejsce gdzie mogłam się udać był dom Zayn'a. Gdy tam dotarłam drzwi były zamknięte, zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż ktoś mi otworzy. Po chwili pojawiła się kobieta w średnik wieku, dziwnie na mnie spojrzała, w sumie nie dziwie się, pewnie wyglądałam blado, miałam na sobie jakieś ciuchy siostry Louis'a, bo kiedyś je u niego zostawiła, mój komplet ubrań składał się z moich starych vansów, czarnych rurek i czarnej bokserce, włosy miałam rozpuszczone.
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - spytała się mnie.
- Zastałam może Zayn'a?
- Tak, ale jemy kolację, przyszłaś nie w porę, zapraszam później lub jutro.
- To nie może czekać, proszę go zawołać.
- Eh.. No dobrze, wejdź. - wpuściła mnie do środka. To może dziwne, ale jedyne czego teraz chciałam to przytulić się do Malik'a i poczuć się bezpieczna.
Bez pozwolenia weszłam do kuchni, siedział tam, koło swojego ojca, jak mniemam. Gdy mnie zobaczył natychmiast zerwał się ze swojego miejsca i podszedł do mnie i bez zbędnych słów mnie przytulił.
- Wiesz jak się o ciebie martwiłem? Gdzie byłaś cały ten czas? - spytał kiedy odsunął mnie od siebie - błagam, nie rób tego nigdy więcej - powiedział i znowu mnie przytulił, usłyszeliśmy chrząknięcie, odsunęliśmy się od siebie - mamo, tato, to jest Megan, Megan poznaj moich rodziców.
- Miło mi - tylko na tyle teraz było mnie stać.
- Kim jesteś? - spytał ojciec
- To moja przyjaciółka, mieszkała tutaj jak was nie było.
- A więc to twoje ciuchy znalazłam w pokoju gościnnym? - odezwała się mama.
- Tak, właśnie po nie przyszłam.
- Nie musisz, my tylko na chwilę przyjechaliśmy, wyprowadzamy się do Paryża, teraz byliśmy tam na trochę, urządziliśmy sobie domek, już wiem czemu Zayn chce zostać, wystarczyło powiedzieć że jesteście razem i mieszkacie ze sobą, szybciej byśmy przyjechali po rzeczy. Zayn skoro śpicie ze sobą mogłeś od razu zrobić Megan miejsce w szafie - zaśmiała się jego mama.
- Mamo, my nie...
- Nie mów, że nie śpicie razem - dopowiedział jego tata - my już będziemy się zbierać, jesteśmy spakowani, więc chodź tu synku - powiedział i go przytulił, w jego ślady poszła jego matka. Po chwili przytulili mnie i udali się do drzwi.
- Witaj w rodzinie - powiedział jego ojciec, jeszcze raz mnie przytulił i wyszli.
- To było dziwne, czemu nie powiedziałeś im, że nie jesteśmy razem?
- Nie miałem serca, mama zawsze moje dziewczyny dziwnie traktowała, tata z żadną nie rozmawiał, po prostu zawsze je olewał, zaskoczył mnie tymi słowami, to do niego niepodobne, zaakceptowali cię i polubili.
- Czemu nie chciałeś jechać z nimi?
- Nie potrafiłbym stąd wyjechać, jestem pełnoletni, będą przysyłali mi kasę i odwiedzali na święta, nie widzę problemu.
- A jaki jest prawdziwy powód?
- Ty nim jesteś - powiedział, podszedł do mnie i przytulił. W jego ramionach poczułam się bezpiecznie, jak jeszcze nigdy w żadnych, ale...
- Zayn - powiedziałam odsuwając go od siebie - przyszłam po swoje rzeczy.
- Wyprowadzasz się?
- A mam powód by tutaj zostać? Masz cały dom dla siebie, będę tylko ciężarem, szalej, jesteś młody.
Udałam się na górę do pokoju w którym przebywałam, z szafy wyjęłam walizki i zaczęłam się pakować.
- Megan, zostać ze mną..
- Nie.
- A jak obiecam, że już nikogo nie przyprowadzę i nie będę śmierdział dziwkami?
- To twój dom, nie będę ci tego odbierała, jesteś młody szalej..
- Kiedy ja nie chcę, chcę być blisko ciebie, opiekować się tobą, jak szaleć to tylko z tobą - powiedział i uklęknął obok mnie, zamknął walizkę i odsuną ją - Megan daj mi szansę.
- Nie było cię kiedy najbardziej tego potrzebowałam, nie miałam z kim pogadać, do kogo się przytulić, kogo pocałować, kogoś przy kim poczułabym się bezpiecznie, zostałam wtedy sama, a teraz ty chcesz żebym została z tobą? W marzeniach, poczuj się tak jak ja się czułam. Po moje rzeczy przyjdzie później któryś z braci - powiedziałam, wstałam i wyszłam.
Minął tydzień.
Cholerny tydzień.
Zayn po ostatnie rozmowie znowu się do mnie nie odzywa. Ja się nie odzywam do Louis'a oraz Harrego, odtrąciłam ich. Niall włóczy się wszędzie z jakąś nową dziewczyną, swoją drogą dosyć ładną. Boli, cholernie boli jak patrzę na ich szczęście, on również się do mnie nie odzywa. Max wrócił do szkoły, razem z Joshem nadal królują szkołą, ja się odsunęłam, zostałam w cieniu, jednak jestem dobrym obserwatorem. Zayn na następny dzień po mojej wyprowadzce znalazł sobie dziewczynę. Nadal trzyma ze Stylesem i Tomlinsonem. Stanowią paczkę w piątkę, tak, jego dziewczyna też, Liam nadal z nimi się trzyma. A ja? Idę sobie korytarzem. Zayn stoi przy swojej szafce przytulony do swojej dziewczyny, gdy nasze spojrzenia się spotkały natychmiast odwróciłam wzrok. Wpadłam na kogoś.
- Patrz jak łazisz - wydarła się na mnie ta osoba.
- Ja? To ty nie umiesz chodzić!
- Wypraszam sobie! - spojrzałam na niego, wysoki brunet.
- O! Mamy nowego! Twój drugi dzień w szkole i już nie umiesz się zachować?
- Skąd wiesz, że jestem.. - nie dałam mu dokończyć
- Nowy? Bardzo proste, znam tutaj każdego, a ciebie pierwszy raz zobaczyłam wczoraj. Niezły motor swoją drogą.
- Dzięki. Tom jestem, a ty zapewne jesteś Megan?
- Skąd wiesz?
- Może i jestem nowy, ale takie rzeczy się wie. Za kogo ty mnie masz? Za szarą myszkę siedzącą cicho w koncie i robiącą to co ktoś mi powie?
- Ty to powiedziałeś - zaśmiałam się - nie wiem, nie znam, nie oceniam.
- Jasne, uważaj bo uwierzę - spojrzałam w kierunku Malik'a, przyglądał nam się i całkiem możliwe że podsłuchiwał.
- Więc Tom, do jakiej klasy chodzisz?
- Do twojej, właśnie wracam od dyrektora, przeniósł mnie.
- Trzymaj się mnie, to nie zginiesz.
- Megan! - ktoś wydarł się na cały korytarz, odwróciłam się i zobaczyłam biegnącego Max'a w moim kierunku, podbiegł do mnie, złapał mnie w pasie i obkręcił wokół własnej osi.
- Co się dzieje? - spytałam, gdy mnie odstawił.
- Nic w sumie ciekawego - odparł znudzony - co Malik tak cię obczaja?
- Nie mam pojęcia, nie odzywa się do mnie od tygodnia, a teraz..
- Teraz rozbiera cię wzrokiem - dokończył za mnie Tom - znam go.
- A ty jesteś..
- Tom, a ty? Jesteście razem?
- Nie - zaczęłam się śmiać - kto by go chciał? Hahaha, patrz jaki brzydki! To mój brat, Max.
- Skąd znasz Malik'a? - spytał Max.
- Znam was za krótko, żeby zdradzać wam takie informacje.
- Okej, idziemy na lekcje?
- Jasne...
Całą lekcję czułam sie obserwowana przez Zayn'a, Louis'a oraz Harrego. A czemu? Bo usiadłam z nowym.. Nie mam pojęcia o co im chodziło. Tom jest chamskim człowiekiem z poczuciem humoru, dogadywaliśmy się.
- O co im chodzi? - spyta pod koniec lekcji pokazując na Malika i resztę.
- Nie wiem, nie zwracaj na nich uwagi.
- Co powiesz an obiad?
- Nie polecałabym jedzenia szkolnego.
- Nie mówię o szkole - zaśmiał się.
- Czym przyjechałaś?
- Motorem!
- Tak! - wydarłam się na całą klasę.
- Przeszkadzam wam? - spytał profesor.
- Tak minimalnie, ale proszę sobie nie przeszkadzać - powiedział Tom.
- Dziękuję za pozwolenie - powiedział i kontynuował lekcje.
- To jak? - spytał Tom.
- Randka? - zaśmiałam się. Profesor wyszedł na chwilę z sali. Kątem oka zobaczyłam, że Malik podnosi się z miejsca.
- Nie, spotkanie zapoznawcze.
- Okej, niech ci będzie. Swoją drogą - przybliżyłam się do niego - nie umówiłabym się z tobą.
Zayn poszedł do jakiejś dziewczyny z pierwszej ławki, ja wyszłam ze swojej i podeszłam do Louis'a i Harrego.
- O co wam chodzi?
- Hej Megan, kupę lat! Co cię do nas sprowadza? - zaśmiał się Louis.
- Jak macie jakiś problem to powiedzcie.
Zayn pojawił się obok mnie.
- Hej - mruknął cicho.
- Cześć Zayn.
Poczułam czyjeś ręce na moich biodrach i pocałunki na szyi.
- Idziemy? - rozpoznałam głos Tom'a.
- Pewnie - akurat w tym momencie zadzwonił dzwonek, odwróciliśmy się i wyszliśmy. Byłam mu wdzięczna, że tak postąpił.
____________________________________________________
Heej!
Witam z nowym rozdziałem, mam nadzieję, że Tom przypadnie Wam do gustu :D
Edith Turn - Niall jeszcze namiesza w tym opowiadaniu, o to się nie martw, haha
Asiek1312 - taki miałam zamiar c:
Angelina Daivids - popłakałaś się? wow! nie sądziłam, że ten rozdział doprowadzi kogoś do łez. Twoje słowa dały mi dużo do myślenia.. Zayn już wkrótce odkupi swoje winy, o to się nie martw! :D
Dziękuję, za wszystkie miłe komentarze, dzięki nim wiem, że Wam się podoba i daje mi to cholerną motywację! Do następnego! :D
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - spytała się mnie.
- Zastałam może Zayn'a?
- Tak, ale jemy kolację, przyszłaś nie w porę, zapraszam później lub jutro.
- To nie może czekać, proszę go zawołać.
- Eh.. No dobrze, wejdź. - wpuściła mnie do środka. To może dziwne, ale jedyne czego teraz chciałam to przytulić się do Malik'a i poczuć się bezpieczna.
Bez pozwolenia weszłam do kuchni, siedział tam, koło swojego ojca, jak mniemam. Gdy mnie zobaczył natychmiast zerwał się ze swojego miejsca i podszedł do mnie i bez zbędnych słów mnie przytulił.
- Wiesz jak się o ciebie martwiłem? Gdzie byłaś cały ten czas? - spytał kiedy odsunął mnie od siebie - błagam, nie rób tego nigdy więcej - powiedział i znowu mnie przytulił, usłyszeliśmy chrząknięcie, odsunęliśmy się od siebie - mamo, tato, to jest Megan, Megan poznaj moich rodziców.
- Miło mi - tylko na tyle teraz było mnie stać.
- Kim jesteś? - spytał ojciec
- To moja przyjaciółka, mieszkała tutaj jak was nie było.
- A więc to twoje ciuchy znalazłam w pokoju gościnnym? - odezwała się mama.
- Tak, właśnie po nie przyszłam.
- Nie musisz, my tylko na chwilę przyjechaliśmy, wyprowadzamy się do Paryża, teraz byliśmy tam na trochę, urządziliśmy sobie domek, już wiem czemu Zayn chce zostać, wystarczyło powiedzieć że jesteście razem i mieszkacie ze sobą, szybciej byśmy przyjechali po rzeczy. Zayn skoro śpicie ze sobą mogłeś od razu zrobić Megan miejsce w szafie - zaśmiała się jego mama.
- Mamo, my nie...
- Nie mów, że nie śpicie razem - dopowiedział jego tata - my już będziemy się zbierać, jesteśmy spakowani, więc chodź tu synku - powiedział i go przytulił, w jego ślady poszła jego matka. Po chwili przytulili mnie i udali się do drzwi.
- Witaj w rodzinie - powiedział jego ojciec, jeszcze raz mnie przytulił i wyszli.
- To było dziwne, czemu nie powiedziałeś im, że nie jesteśmy razem?
- Nie miałem serca, mama zawsze moje dziewczyny dziwnie traktowała, tata z żadną nie rozmawiał, po prostu zawsze je olewał, zaskoczył mnie tymi słowami, to do niego niepodobne, zaakceptowali cię i polubili.
- Czemu nie chciałeś jechać z nimi?
- Nie potrafiłbym stąd wyjechać, jestem pełnoletni, będą przysyłali mi kasę i odwiedzali na święta, nie widzę problemu.
- A jaki jest prawdziwy powód?
- Ty nim jesteś - powiedział, podszedł do mnie i przytulił. W jego ramionach poczułam się bezpiecznie, jak jeszcze nigdy w żadnych, ale...
- Zayn - powiedziałam odsuwając go od siebie - przyszłam po swoje rzeczy.
- Wyprowadzasz się?
- A mam powód by tutaj zostać? Masz cały dom dla siebie, będę tylko ciężarem, szalej, jesteś młody.
Udałam się na górę do pokoju w którym przebywałam, z szafy wyjęłam walizki i zaczęłam się pakować.
- Megan, zostać ze mną..
- Nie.
- A jak obiecam, że już nikogo nie przyprowadzę i nie będę śmierdział dziwkami?
- To twój dom, nie będę ci tego odbierała, jesteś młody szalej..
- Kiedy ja nie chcę, chcę być blisko ciebie, opiekować się tobą, jak szaleć to tylko z tobą - powiedział i uklęknął obok mnie, zamknął walizkę i odsuną ją - Megan daj mi szansę.
- Nie było cię kiedy najbardziej tego potrzebowałam, nie miałam z kim pogadać, do kogo się przytulić, kogo pocałować, kogoś przy kim poczułabym się bezpiecznie, zostałam wtedy sama, a teraz ty chcesz żebym została z tobą? W marzeniach, poczuj się tak jak ja się czułam. Po moje rzeczy przyjdzie później któryś z braci - powiedziałam, wstałam i wyszłam.
Minął tydzień.
Cholerny tydzień.
Zayn po ostatnie rozmowie znowu się do mnie nie odzywa. Ja się nie odzywam do Louis'a oraz Harrego, odtrąciłam ich. Niall włóczy się wszędzie z jakąś nową dziewczyną, swoją drogą dosyć ładną. Boli, cholernie boli jak patrzę na ich szczęście, on również się do mnie nie odzywa. Max wrócił do szkoły, razem z Joshem nadal królują szkołą, ja się odsunęłam, zostałam w cieniu, jednak jestem dobrym obserwatorem. Zayn na następny dzień po mojej wyprowadzce znalazł sobie dziewczynę. Nadal trzyma ze Stylesem i Tomlinsonem. Stanowią paczkę w piątkę, tak, jego dziewczyna też, Liam nadal z nimi się trzyma. A ja? Idę sobie korytarzem. Zayn stoi przy swojej szafce przytulony do swojej dziewczyny, gdy nasze spojrzenia się spotkały natychmiast odwróciłam wzrok. Wpadłam na kogoś.
- Patrz jak łazisz - wydarła się na mnie ta osoba.
- Ja? To ty nie umiesz chodzić!
- Wypraszam sobie! - spojrzałam na niego, wysoki brunet.
- O! Mamy nowego! Twój drugi dzień w szkole i już nie umiesz się zachować?
- Skąd wiesz, że jestem.. - nie dałam mu dokończyć
- Nowy? Bardzo proste, znam tutaj każdego, a ciebie pierwszy raz zobaczyłam wczoraj. Niezły motor swoją drogą.
- Dzięki. Tom jestem, a ty zapewne jesteś Megan?
- Skąd wiesz?
- Może i jestem nowy, ale takie rzeczy się wie. Za kogo ty mnie masz? Za szarą myszkę siedzącą cicho w koncie i robiącą to co ktoś mi powie?
- Ty to powiedziałeś - zaśmiałam się - nie wiem, nie znam, nie oceniam.
- Jasne, uważaj bo uwierzę - spojrzałam w kierunku Malik'a, przyglądał nam się i całkiem możliwe że podsłuchiwał.
- Więc Tom, do jakiej klasy chodzisz?
- Do twojej, właśnie wracam od dyrektora, przeniósł mnie.
- Trzymaj się mnie, to nie zginiesz.
- Megan! - ktoś wydarł się na cały korytarz, odwróciłam się i zobaczyłam biegnącego Max'a w moim kierunku, podbiegł do mnie, złapał mnie w pasie i obkręcił wokół własnej osi.
- Co się dzieje? - spytałam, gdy mnie odstawił.
- Nic w sumie ciekawego - odparł znudzony - co Malik tak cię obczaja?
- Nie mam pojęcia, nie odzywa się do mnie od tygodnia, a teraz..
- Teraz rozbiera cię wzrokiem - dokończył za mnie Tom - znam go.
- A ty jesteś..
- Tom, a ty? Jesteście razem?
- Nie - zaczęłam się śmiać - kto by go chciał? Hahaha, patrz jaki brzydki! To mój brat, Max.
- Skąd znasz Malik'a? - spytał Max.
- Znam was za krótko, żeby zdradzać wam takie informacje.
- Okej, idziemy na lekcje?
- Jasne...
Całą lekcję czułam sie obserwowana przez Zayn'a, Louis'a oraz Harrego. A czemu? Bo usiadłam z nowym.. Nie mam pojęcia o co im chodziło. Tom jest chamskim człowiekiem z poczuciem humoru, dogadywaliśmy się.
- O co im chodzi? - spyta pod koniec lekcji pokazując na Malika i resztę.
- Nie wiem, nie zwracaj na nich uwagi.
- Co powiesz an obiad?
- Nie polecałabym jedzenia szkolnego.
- Nie mówię o szkole - zaśmiał się.
- Czym przyjechałaś?
- Motorem!
- Tak! - wydarłam się na całą klasę.
- Przeszkadzam wam? - spytał profesor.
- Tak minimalnie, ale proszę sobie nie przeszkadzać - powiedział Tom.
- Dziękuję za pozwolenie - powiedział i kontynuował lekcje.
- To jak? - spytał Tom.
- Randka? - zaśmiałam się. Profesor wyszedł na chwilę z sali. Kątem oka zobaczyłam, że Malik podnosi się z miejsca.
- Nie, spotkanie zapoznawcze.
- Okej, niech ci będzie. Swoją drogą - przybliżyłam się do niego - nie umówiłabym się z tobą.
Zayn poszedł do jakiejś dziewczyny z pierwszej ławki, ja wyszłam ze swojej i podeszłam do Louis'a i Harrego.
- O co wam chodzi?
- Hej Megan, kupę lat! Co cię do nas sprowadza? - zaśmiał się Louis.
- Jak macie jakiś problem to powiedzcie.
Zayn pojawił się obok mnie.
- Hej - mruknął cicho.
- Cześć Zayn.
Poczułam czyjeś ręce na moich biodrach i pocałunki na szyi.
- Idziemy? - rozpoznałam głos Tom'a.
- Pewnie - akurat w tym momencie zadzwonił dzwonek, odwróciliśmy się i wyszliśmy. Byłam mu wdzięczna, że tak postąpił.
____________________________________________________
Heej!
Witam z nowym rozdziałem, mam nadzieję, że Tom przypadnie Wam do gustu :D
Edith Turn - Niall jeszcze namiesza w tym opowiadaniu, o to się nie martw, haha
Asiek1312 - taki miałam zamiar c:
Angelina Daivids - popłakałaś się? wow! nie sądziłam, że ten rozdział doprowadzi kogoś do łez. Twoje słowa dały mi dużo do myślenia.. Zayn już wkrótce odkupi swoje winy, o to się nie martw! :D
Dziękuję, za wszystkie miłe komentarze, dzięki nim wiem, że Wam się podoba i daje mi to cholerną motywację! Do następnego! :D
Ale super rozdział :DD
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedge1.blogspot.com/
Tom zdecydowanie przypadł mi do gustu. Szczerze, to w tym momencie wolałabym, żeby był z Megan. Bo Zayn to taki idiota, że ją stracił, a o Niallu już nie wspomnę. Także głosuję za Tomem, ale i tak to Twoje opowiadanie, więc cokolwiek zrobisz, nadal będę je lubiła. :)
OdpowiedzUsuńMartyna
Nie Zayn ma odkupić swoje winy i być z Megam, skoro nawet jego rodzice ją zaakceptowali:* Tom jest ok, ale...wiesz co :*
OdpowiedzUsuńgenialne,o nowa postać,jak fajnie *________*
OdpowiedzUsuńcoś czuję,że teraz wszystko się zmieni.
szkoda mi teraz trochę Zayn'a,ale czemu on znalazł sobie nową dziewczynę?! jednocześnie go nienawidzę i mi go szkoda...
czekam na nowy,pisz szybko :3
ZAPRASZAM DO MNIE: http://life-is-not-that-easy.blogspot.com/
niech bedzie z zaynem prosze prosze proszee ;**
OdpowiedzUsuńKobieto , ja to Cię po prostu uwielbiam , kocham , ubóstwiam , wielbię .. No wszystko co można . Tak , tak odpiernicza mi , ale co tam ! :D O jak fajnie macham sobie sama dłonią i mam takiego BANANA na twarzy , że aż kąciki ust zaraz popękają .. I dalej się śmieję :D Hahhahahha , cudowny dział . !! Ale się nakręciłam ! Jasna bania xD . Tak , sama nie wiem czemu tak gadam xd .Mój entuzjazm rozrywa mnie od środka i co KOCHANA zrobiłaś he ? :). Ale wróćmy po trochu do rzeczywistości . Więc , no .. Czekaj pozbieram myśli ..
OdpowiedzUsuńPip
Pip
Pip
Pip
Pip
Pip
Nooo , ten Zayn znowu mnie wkurzył ! . Miał nie śmierdzieć dziwkami a po tym , jak ona się wyprowadziła , to ten skurczybyk znalazł sobie jakąś wywłokę . EGOISTA JEDEN . Kuźwa .. Tak , kuźwa xD . Pomijając tego debila , to super , że dodałaś Toma . Coś czuję , że dobrze zna Malika i resztę . Skoro oni się tak na nią i niego patrzyli . Ale skąd ? Na pewno zaraz nam wszystko pięknie , ładnie wytłumaczysz ! :D . Ale zastanawia mnie szczególnie ,czemu Lou i Harry się do niej nie odzywają . Przecież mogli się starać a nie . pierniki jasne . Ładnie to nowy postąpił . Pewnie się niemiłosiernie wkurzyli . I dobrze ! . Tylko niech on nie zrobi nic naszej Megan , już tyle przeszła . A im niech coś zrobi , dowiedzą się wtedy co to znaczy cierpieć . Zayn miał odkupić winy , póki co postępuje jeszcze gorzej . Ale dobra jest .. Poczekam i mam nadzieję , że się zmieni . Dam mu od kupienie , no niech już tak nie błaga o uwolnienie :D - hahha jaki rym . No popatrz jak sobie dogaduję :D . Mam nadzieję , że szybko dodasz next dział . Może tak jutro co ? : ** . No wiesz , no już nie śmiej się ze mnie , że coś mi do oka wpadło , a nie widząc pisałam , że płacze bo płakałam przez obce ciało - " dobra ściema nie jest zła " - hehheh xd .
Z zapartym tchem , bananem na twarzy , kislem na spodniach i tymi różnymi trikami czekam na nexta . :*
Oczywiście zapraszam cię do siebie , jednak ty bijesz mnie na wszystko i twój blog cenię sobię bardziej niż swój złociutka .
http://whatisthepaincanfriendcandeath.blogspot.com/
Pozdrawiam . Wierny kibic - jak szaleć tak szaleć xD
No Magie się kłóci z nimi ... ;c
OdpowiedzUsuńNo Zayn miał nie śmierdzieć dziwkami, a na drugi dzień sb new lady znalazł ! DUPEK ! Ale i tak jest mraśny ;3. xD.
Nowy, nowy nowy ... mi śmierdzi ! jest nowy o wie parę rzeczy o wszystkich, dziwne ...
Hmm mało Nialla, gdzie jego obsesyjna zazdrość ?
Z małego zakładu wyszło coś takiego ! NIe bd się nigdy zakładać xD.
Czekam na C.D
Isiia.
Jak byś chciała to zajrzyj ? Jak byś miała chwilę skomentuj ; *
- http://you-and-i-lizzy.blogspot.com/
- http://just-trust-isiia999.blogspot.com/
- http://tweens-truth-hurts.blogspot.com/
- http://dear-cousin.blogspot.com/
super , na serio :) czytam i czytam i ciągle czekam na następne :) Megan to taka suka troszkę hahah no ale dobrze, taka ma być ! trzeba było jej nie ranić :3 mam nadzieję, że będzie się dogadywać z Tomem i zostaną przyjaciółmi bo parą to dziwnie bo to przeciwieństwa się przyciągają ;3 czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńoooo boże co za rozdział :)
OdpowiedzUsuńmusze powiedzieć ła ł.....
uwielbiam cię